Założony w 2005 roku serwis internetowy YouTube obecnie na rynku nie tylko polskim, ale przede wszystkim światowym, robi nie lada furorę. Bezpłatne umieszczanie filmików, ich ocenianie i komentowanie obecnie jest czymś w rodzaju chleba powszedniego. My Polacy tak bardzo lubimy wypowiadać się przy tematach, o których kompletnie nie mamy pojęcia, a ten serwis umożliwia nam to w 100%.
Kim właściwie jest Youtuber?
To posiadacz, twórca i czynny użytkownik serwisu YouTube. Często jednostka grająca, komentująca rozgrywki, przeczytane książki, obejrzane filmy i tak dalej. Posiadająca rzeszę fanów, która porusza się krok w krok za swoim guru. Wspólne selfie, autografy i możliwość wciśnięcia się na snapowe nagranie to norma obecna na spotkaniach z Youtuberem.
Co najczęściej się kilka na YouTubie?
Mówiąc kolokwialnie głupota! Im filmik jest bardziej głupi, śmieszny bądź zboczony tym lepiej się klika. Dziś o wyświetlenia trzeba walczyć. Już nie tylko śmieszne żarty, ale przede wszystkim montaż, ujęcia, muzyka, jakość filmu i jego promocja.
Jednakże łatwo da się zauważyć, że coraz częściej widownia serwisu YouTube sięga do Vlogów. Vlog to inaczej videoblog, gdzie najczęściej twórca pokazuje swoje codzienne życie. Począwszy od porannej kawy, spaceru z pieskiem, robieniu zakupów, gotowania obiadu, robieniu makijażu po wizytę w toalecie.
Youtuberzy uzależniają widownie od siebie, często spotka się twórców którzy na przykład regularnie co piątek o 13:00 wrzucają swój filmik. Tym samym w ciągu kilkunastu minut zgarniają kilka bądź kilkanaście tysięcy wyświetleń.
Nie twierdzę, że są to ludzie, którzy nic nie robią i trzepią za to kasę, bo osobiście znam kilkunastu twórców, którzy, robią filmy z ogromną pasją i dla przyjemności a nie dla „hajsu”. Aczkolwiek uważam, że nie każde ich działanie idzie w dobrą stronę. W erze XXI wieku, a więc wieku niesamowicie szybkiego rozwoju technologicznego, dzieci już w wieku przedszkolnym korzystają z komputera i Internetu. Niekiedy Youtuber staje się dla widowni autorytetem, tylko pytanie, jakim? Młodzi ludzie powielają oglądane wzorce, a więc zaczynają przeklinać, awanturować się, eksperymentować czy być agresywnymi wobec bliskich. Są również tacy, którzy nie mogą pogodzić się z faktem odejścia jakiegoś Youtubera i popadają w depresję.
YouTube jest o tyle interesujący dla młodych ludzi, gdyż daje możliwość bezpośredniego kontaktu z twórcą. Często słyszy się o organizowanych spotkaniach lub większych imprezach jak MEET UP. Tam sprytni i łasi na pieniądze Youtuberzy wystawiają swoje sklepy z różnymi gadżetami czy ubraniami, co oczywiście kosztuje fortunę. Ale jak młody, zafascynowany widz może przejść obojętnie obok sklepu z koszulkami ulubionego twórcy?
Jak właściwie zarabiają Youtuberzy?
Możliwości jest wiele. Począwszy od zwykłych reklam oferowanych przez Google po współpracę z daną marką. Obecnie popularnym serwisem dającym możliwość ogromnych zarobków jest Patronait.
Jest to serwis, na którym twórca określa ile chciałby zarabiać na miesiąc. Ustala kwoty oraz wynagrodzenia za nie. Tutaj można się nieźle uśmiać. Youtuber zaczyna w pewien sposób uzależniać od siebie widownię. „Jeśli dasz 100zł na miesiąc to tylko Ci podziękuję, jeśli dasz 500zł to zrobię dla Ciebie filmik, jeśli zapłacisz 1000zł to będę nakręcać filmy co miesiąc!” .To oczywiście tylko przykład. Kwoty, które tam się pojawią są o wiele większe, sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy na miesiąc. Najważniejszym jest jednak fakt, iż kwota wpłacana przez patronatów jest regularna. Krótko mówiąc Youtuber, co miesiąc dostaje na swoje konto wcześniej zaproponowaną kwotę. Żyć nie umierać.
Ale wracając do tradycyjnego zarabiana, jak już wspominałam wcześniej – reklama! Wystarczy, że w danym filmiku osoba pokaże się z butelką jakiegoś napoju i już załatwione. Najlepszym powodzeniem cieszą się jednak Youtberki zajmujące się makijażem. Tu mają ogromne pole do popisu i zaprezentowania produktów danej marki.
Czy Patronite jest zły?
I tak i nie. Serwis ten z całą pewnością daje możliwość wspierania swojego twórcy, poniekąd również wpływania na jego twórczość. Jednak, w jaki sposób kontrolować wydatki Youtubera? Skąd mamy pewność, że zainwestowane przez nas pieniądze idą rzeczywiście na rozwój a nie na imprezy, używki bądź inne rzeczy? To pewnego rodzaju sponsoring, co trochę kłóci się z misją wolnej twórczości. Youtuber zaczyna spełniać oczekiwania patronatów, przestając realizować swoją pasję.
Gamerzy na TWITCH’u!
Wiadomo nie od dziś, że niegdyś furorę robiły transmisje LIVE na Twitch’u. Obecnie ta forma również cieszy się popularnością, szczególnie wśród gamerów. Portal ten daje możliwość oglądania na żywo rozgrywek sportu elektronicznego bądź gier komputerowych. Widz na bieżąco może komentować oglądane zjawisko, co również daje mi ułudę bezpośredniego kontaktu z grającymi. Żeby jednak nie było tak pięknie to w tym wszystkim również jest haczyk. Widz ma możliwość darmowego obserwowania, jednakże subskrypcja jest już płatna i wynosi około $4,99. Podobnie jak na serwisie YouTube twórca ma możliwość zarobków na reklamach, wyświetleniach oraz poprzez partnerstwo.
Internet to największa kopalnia złota, która jak widać jest bardzo głęboka. Często młodzi i niepełnoletni twórcy mogą zarabiać tysiące na swojej pasji bądź po prostu chęci posiadania pieniędzy. Wystarczy nagrać jakąś manifestacje, przerobić ją śmiesznie w programie i gotowe. Puszczone w eter zbiera swoje żniwo, a na twoje konto płynie kasa. Zarabianie przez Internet to spełnienie marzeń, odpowiedź na odwieczne pytanie: „jak zarobić, żeby się nie narobić?”. Tylko co będzie, jeśli wszyscy zaczniemy tworzyć, wszyscy będziemy żądni sponsoringu i wszyscy staniemy się rzekomymi autorytetami dla mas?
Weronika Wójcik